Czy drugi beagle w domu to dobry pomysł? Wszystkie za i przeciw.

Drugi pies w domu - temat, który wałkuję w swojej głowie przynajmniej od 2 lat i w zależności od okoliczności pomysł wydaje się, albo bardzo dobry, albo nie do przejścia. Aby łatwiej podjąć odpowiedzialną decyzję, zgromadziłam opinie (wszystkie wydają się słuszne) szkoleniowców i właścicieli psów - jednego, dwóch i więcej - w formie argumentów za i przeciw.

fot. myszokrobizdjecia

 

"Kiedy bierzemy jednego psa - robimy to dla siebie. 
Kiedy bierzemy drugiego - robimy to dla psa."


Jakie są argumenty przemawiające za drugim psem w domu, a jakie przeciw? 

Argumenty "za" :

  1. Beagle w sforze zaspokajają naturalną  potrzebę życia w stadzie. W przeszłości mieszkały w psiarniach i polowały w wielkich złajach (po kilkadziesiąt psów) - dla równowagi psychicznej, niezbędny jest im kontakt z przedstawicielami swojego gatunku.
  2. W towarzystwie drugiego psa są szczęśliwsze i radośniejsze - zadowolony pies łatwiej sobie radzi w sytuacjach stresowych, łatwiej się uczy.
  3. Często można usłyszeć, że starszy pies odmłodniał przy szczeniaku. Ważne jednak, żeby pamiętać, że w tym przypadku, starszy nie oznacza schorowany i niedołężny.
  4. Psy uczą się przez obserwację i naśladowanie - ułożony, zrównoważony pierwszy pies w szybkim tempie nauczy dobrych manier nowego.
  5. We dwójkę nie czują się samotne, gdy zostają w domu przez wiele godzin. Dotrzymują sobie towarzystwa, razem się bawią, odpoczywają i wspierają.
  6. Pies lękliwy łatwiej oswoi strachy, gdy towarzyszy mu odważny, pewny siebie przyjaciel, który pokaże, że nie ma się czego bać i da przykład, jak sobie radzić w życiu. Psy z różnymi dysfunkcjami przy stabilnym, odważnym towarzyszu uczą się radzić sobie w stadzie, poznają co to zabawa, uczą się komunikacji z innymi psami. Mimo różnych deficytów powstałych na skutek braku socjalizacji, czy złych doświadczeń, przy takim wsparciu jest im łatwiej.
  7. Jedzenie - często niejadki przy drugim psie stają się obżartuchami. Działa tu efekt rywalizacji lub po prostu towarzystwo.
  8. Przytulony do nas pies - który grzeje w łóżku, którego głaszczemy, który odstresowuje i poprawia humor - jest bezcenny, a podwójne głaski - to już chyba nieustająca euforia i ciepełko.
  9. Jeśli wśród psów czujemy się doskonale, to -  im nas więcej, tym weselej.

Argumenty "przeciw":

  1. Pies to obowiązek i odpowiedzialność - więcej psów to więcej obowiązków.
  2. Drugi pies nie może być środkiem zaradczym na brak czasu, bo "psy same się sobą zajmą". Psy "się zajmą", tylko my sobie z nimi nie poradzimy.
  3. Jeśli pies rezydent nie jest do końca ułożony i nie umie jeszcze wielu rzeczy: ma kłopot z posłuszeństwem, jest nieodwoływalny i niesterowalny, nie umie chodzić na smyczy, nie zachowuje czystości i inne podobne "nie umie"... - drugi pies błyskawicznie przejmie od pierwszego niewłaściwe zachowania i pojawia się podwójny problem do rozwiązania. 
  4. "Adopciak" to często pies po przejściach, ze złymi doświadczeniami, który wymaga dużo pracy i pomocy. Musimy znaleźć na to czas, a pies rezydent powinien być poukładany i ogarnięty. Inaczej można zafundować sobie sytuację, której trudno sprostać.
  5. Szkoleniowcy zalecają, aby znaleźć czas na osobny spacer i osobne treningi z każdym z psów. Powód : aby psy nie uzależniły się od siebie (przy rozdzieleniu łatwo o lęk separacyjny), aby zbudować z psem więź, aby nie dopuścić do sytuacji, w której pies nie zważa na opiekuna, bo ważny jest dla niego wyłącznie kompan. Trzeba umieć się zorganizować i znaleźć więcej czasu, zwłaszcza, że beagle mają tu spore wymagania.
  6. Koszty. Dwa psy to dwa razy więcej wydatków. Nie jest to taki problem, gdy są zdrowe. Często jednak chorują, a przy psach przewlekle chorych koszty w niekontrolowany sposób lubią się mnożyć. Warto się zastanowić, czy stać nas na drugiego psa. Rozwiązaniem naszych i psich potrzeb może być poprowadzenie Domu Tymczasowego, współpracującego z fundacją, która będzie w stanie pomóc finansowo w wydatkach na leczenie i zabiegi.
  7. Wyjazd. Zdarza się, że trzeba wyjechać i zostawić psa pod opieką hoteliku lub osób trzecich. W przypadku hoteliku - koszty się mnożą (niektóre hotele dają zniżki przy dwóch psach), przy osobie prywatnej - łatwiej znaleźć opiekę dla jednego psa niż dla wielu.
  8. Podróż z psem - przy braku samochodu - zdecydowanie łatwiej jest osobom podróżującym z jednym psem. Przepisy PKP i SKM - przewidują jednego opiekuna na jednego psa. Samochód - musi być dostatecznie duży, aby czworonogi mogły bezpiecznie podróżować.
  9. Beagle mają bardzo silny instynkt łowiecki. Kiedyś polując w wielkich stadach doskonale współpracowały. Dzisiaj jest podobnie. Dwa i więcej psów to sfora, która wzajemnie się nakręca, rywalizuje i zachęca do gonu. Jeśli nie działa przywołanie u pierwszego psa, można być pewnym, że drugi przejmie jego zachowania i również pozostanie głuchy na opiekuna. Jeśli przywołanie działa, ale "prawie dobrze" to i tak prawdopodobnie będzie to zbyt mało aby zapanować nad psami i zapewnić im bezpieczeństwo. Gdy uruchamia się łańcuch łowiecki i dołącza rywalizacja - beagle często głuchną. Przy jednym psie łatwiej jest o kontrolę, gdyż odpada element konkurencji i wzajemnego wsparcia.

fot. myszokrobizdjecia

Jak zawsze nic nie jest proste i oczywiste. Chyba nie ma jednej dobrej odpowiedzi: czy lepiej jeden, czy dwa psy w domu. Albo też, czy już jest ten moment, kiedy można pozwolić sobie na tego drugiego? Trzeba zdecydować czy dam radę znaleźć więcej czasu i więcej energii? Czy jestem w stanie zaspokoić potrzeby dwóch psów, aby np. nie demolowały domu? Czy wreszcie stać mnie na drugiego psa? Z  taką decyzją każdy musi uporać się sam, rozważając własne możliwości i biorąc pod uwagę wszystkie "za" i "przeciw". Ważne, żeby podejść do tego odpowiedzialnie, aby psom nie stała się krzywda, bo nie udźwignęliśmy podjętych zobowiązań.

Ważne jest także, aby odpowiednio dobrać psy. Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem jest układ, gdy pies rezydent jest starszy od nowego domownika, odchowany, zrównoważony i poukładany. Warto się zastanowić, czy pies stary, albo schorowany, któremu zafundujemy towarzystwo energicznego, rozemocjonowanego szczeniaka to dobry pomysł. Albo dwa bardzo młode psy, które dopiero poznają świat i zasady w nim panujące - energia do zabawy i radość jest ogromna, ale też praca człowieka musi być podwójna.
Pozostaje także pytanie, czy dobrym rozwiązaniem jest, aby drugim psem w domu był beagle, czy może lepiej dobrać takiego psa, który w łańcuchu łowieckim ma wygaszony instynkt pogoni np. stróżującego? Dla miłośnika beagle może być to niełatwa decyzja, bo beagle są przecież najlepsze.

Są też takie beagle, które nie lubią i nie potrzebują towarzystwa innych psów. Wtedy nie ma co uszczęśliwiać ich na siłę.

Nie jest to łatwa decyzja, zwłaszcza jeśli ma być odpowiedzialna. Psy pozostaną z nami przez wiele lat i trzeba temu sprostać.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cztery kąty dla beagle'a - czyli o klatkach kennelowych

BI i TRICOLOROWO - czyli jak to jest z tymi kolorami u beagle

Dom wybuchł - beaglowa demolka

Jaki kaganiec będzie odpowiedni dla naszego beagle’a?