O beagle z... autorem książek o rasie beagle i hodowcy - Andrzejem W. Bacińskim

Tym razem w serii "O beagle z..." krótki wywiad - ze znanym chyba wszystkim - autorem książek o beagle i właścicielem hodowli Catulus, który jest zwolennikiem świadomego wyboru rasy.




Kamila Izdebska: Jak to się zaczęło? Dlaczego beagle? Skąd pochodziły Pana pierwsze psy?

Andrzej W. Baciński: Miałem cudnej urody prawdziwe rottweilery z dusza na dłoni. Moje dzieci zaprzęgały je do wózka i zwiedzały las. Kilka audycji w TVP spowodowało, że ludzie zaczęli bać się psów tej rasy. Nie mogłem chodzić z nimi na luzie po lesie Kabackim. Starej daty rottweilery miały psychikę zbliżoną do beagle: ciche, kochane, ciepłe bez agresji. Po tych audycjach telewizyjnych pokazujących, że rottweilery zagryzają dzieci, nastąpiła moda na agresywne rottweilery i to był koniec tej rasy. Najbardziej zbliżone (psychiką) do nich były beagle. W dawnych czasach wiele latałem po świecie. Odwiedzałem najlepsze w tym czasie hodowle, a oszczędności z delegacji przeznaczyłem na zakup psów i suczek rasy beagle.

Kupiłem psa (czekałem na niego 2 lata) z Anglii hodowla Dialynne od Pani Marion Spavin. Na każdej wystawie, na której był wygrywał BOB, BOG i czasami BIS.

Wykładając na Politechnice zarabiałem 10 USD miesięcznie, a za pieska zapłaciłem 800 funtów brytyjskich, do tego za jego przelot 300. Wtedy funt kosztował około 7 zł. Ale to był dawny funt. Następnie kupiłem Dialynne So Sassi, a potem sprowadziłem z Holandii Olaśkę Suglewood (córka Daragoj Country Clasic Pani Eevy Resko). Zaprzyjaźniłem się z Eevą Resko z Finlandii, która dała mi Adasia (Daragoj Frank Zappa), a następnie Lalkę Daragoj Lady.

Każdy mój dorosły pies i suka dostały dyplom 1 stopnia użytkowości i oczywiście Dyplom Interchampiona.

Te psy i suczki odcisnęły swoje piękno na wielu pokoleniach beagle w Polsce i przyczyniły się do tego, że około 20 lat temu mieliśmy najlepsze psy tej rasy w Europie.

K.I.: Co ceni Pan najbardziej w psach rasy beagle? Jaką jedną, najważniejszą cechę by Pan wskazał?

A.W.B: Nie maja w sobie agresji, żywią się miłością i są piękne.

Robię sporo zdjęć. Jeżeli zrobię 100 zdjęć rottweilera to 1 jest możliwe. Natomiast, gdy zrobię 100 zdjęć beagle, 99 jest bardzo dobrych.

K.I.: Ile pokoleń beagle liczy Pana hodowla?

A.W.B: Oszczędzam swoje suczki. Mają one najwyżej jeden maksymalnie dwa mioty w życiu. Za zgodą Pani Eevy Resko "Kennel Daragoj" prowadzę jej linie hodowlane. Licząc moje, razem z Eeva jest to kilkanaście pokoleń.

K.I.: Mam jednego psa, któremu poświęcam sporo czasu. Wydaje mi się, że hodowla psów to zajęcie 24/7. Pod Pana opieką pozostawały przecież nie tylko dorosłe psy, ale także szczenięta. Jak to wygląda naprawdę?

A.W.B: Wszystkiego trzeba się nauczyć i praktykować u najlepszych. Trzeba mieszkać w domku z dużą działką, ale i to nie zwalnia nas z codziennych wyjść np. do lasu. Zorganizować tak mieszkanie dla beagle i tak ustawić pracę, że jest na wszystko czas, z przytulaniem włącznie.

Wychodzę do lasu zakładam pas z amortyzatorami kupiony w polskiej firmie HIFICA i spokojnie wyprowadzam jednocześnie 3 dorodne reproduktory.

Zawsze rano osobiście zbieram kupy z terenu, bo wówczas widzę w jakiej kondycji są psy. Kupy dużo mówią o zdrowiu.

Szczeniaki to sama przyjemność, jeśli wszystkiego się dopilnuje jak opisuję w swoich książkach. Suka musi przed kryciem mieć badana krwi i moczu, zostać odrobaczona. Po badaniu progesteronu kryjemy. O pracy się nie pamięta, tylko o uczuciu. Najgorsze jest oddawanie szczeniaczków do nowego domu. Oczywiście szczeniaczek musi mieć skończone minimum 3 miesiące. Tylko producent lub pseudohodowca sprzedaje młodsze szczeniaki.

K.I.: Mówi się, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Z moich obserwacji wynika, że wielu osobom wydaje się, że hodowanie psów to sama przyjemność. Z drugiej strony widać, że wiele hodowli zniknęło równie szybko jak się pojawiło. Jakie ciemne strony może mieć hodowla beagle? Co może się wydarzyć, o czym wiele osób nie ma zielonego pojęcia…

A.W.B: Byli to zwykle producenci szczeniaków. Trudniejsza sprzedaż i natychmiast biorą się za inną rasę.

Między małą grupą hodowców panowała kiedyś życzliwość, pomoc i praca związana z poprawą rasy. Wszystko niestety popsuli producenci szczeniaków. Mnożyli i mnożą szczeniaczki bez pamięci i podstawowej wiedzy o genetyce i socjalizacji.

Patrząc na dzisiejsze ringi robi się przykro. Liczy się wygrana za wszelką cenę i krycie suk bez końca - to jest łobuzerka. Liczy się wyprodukowana liczba szczeniaczków i kasa za nie. Rozpowszechniono w Polsce guz Stickera, padaczkę i wiele chorób.

K.I.: Oddawał Pan w ręce nowych opiekunów malutkie, słodkie beagle. Czy trudno było się z nimi rozstać? 

A.W.B: To najgorsze co można przeżyć. W umowie zawsze zobowiązujemy nowych opiekunów do robienia zdjęć co 3 miesiące. Zwykle zyskujemy nowych przyjaciół. Kupując szczeniaczka kupuje się też cząstkę hodowcy, który odpowiada za nowe życie od urodzenia do odejścia za tęczę.

K.I.: Jak wybrać przyszłych opiekunów dla szczeniąt? Co było dla Pana najważniejsze? Komu odradziłby Pan posiadanie beagle?

A.W.B: Nie nadają się dla młodych ludzi, którzy muszą pracować na samochód, spłacać raty za mieszkanie oraz myślą o ślubie i dziecku. Zwykle w takim przypadku pies jest oddawany.

Nigdy nie oddałem szczeniaka osobom poniżej 45 roku życia.

K.I.: Aby adoptować psa z fundacji należy przejść całą procedurę – ankieta, wizyta przedadopcyjna etc. Decyzja bywa odmowna. Czy zdarza się, że hodowcy także odmawiają sprzedaży psa? 

A.W.B: Robiłem statystyki na 200 osób dzwoniących po beagle po telefonicznej rozmowie mogłem zaprosić do domu 10 osób. Po wizycie w domu i rozmowie w cztery oczy (kilkadziesiąt lat wykładałem na uczelni i nabrałem umiejętność „wyczuwania” ludzi) z tych 10 osób najwyżej 1 mogłem dać swojego szczeniaczka.

K.I.: Tyle mówi się o wadach np. buldożków. Czy na przestrzeni lat beagle uległy zmianie? W jakim kierunku zmierza rasa beagle według Pana?

A.W.B: Beagle dość łatwo się rozmnażają. Zachęca to producentów do pójścia na skróty i oszczędności tam, gdzie nie wolno ich robić. Od około 3-4 lat jakość beagle gwałtownie spada. Liczy się kasa. A kiedyś to było piękne hobby.

K.I.: Hodowanie psów to ogromna odpowiedzialność - za posiadane psy, za przyszłość rasy. Czy wszyscy hodowcy tak do tego podchodzą?

A.W.B: Obowiązująca ustawa umożliwia bezkarne i legalne produkowanie szczeniąt (od urodzenia) kalekich . Obecnie „lisy nie idą” to w klatkach po lisach…

K.I.: Ogromnym problemem, szczególnie w przypadku popularnych ras, są pseudohodowle. Czy odczuł Pan ten proceder na własnej skórze? Czy to prawda, że zdarzają się kradzieże psów z dobrych hodowli? Dlaczego rodowód jest tak ważny? 

A.W.B: Zaproponowałem kiedyś, żeby Związek podzielił się na hodowców, a producenci szczeniąt założyli związek hodowli zwierząt futerkowych.

W tej chwili jest około 360 stowarzyszeń kynologicznych. Ludzie idą na żywioł. Można mieć zaufanie jedynie do rodowodu Związku Kynologicznego w Polsce - 70 lat działania. Potrzeba ludzi uczyć, pokazywać przykłady, już od szkoły.

K.I.: Jakich (oczywiście potencjalnych) problemów zdrowotnych może się spodziewać opiekun beagle? Czy w przypadku beagle popularne są badania w kierunku chorób genetycznych?

A.W.B: Badania genetyczne - jeżeli bym miał wątpliwości, to najpierw zadzwonił bym do Pani Eevy Resko, właścicielki hodowli Daragoj o poradę, a potem ewentualnie robił badania.

Choroby się zdarzają - to jest życie - ale jeżeli miałbym kupić szczeniaka beagle w Polsce ...to bardzo długo bym się zastanawiał.

K.I.: Dziękuję za rozmowę!


Dr Andrzej W. Baciński - Hodowca i wybitny, międzynarodowej klasy znawca rasy beagle. Od lat propaguje w Polsce światowe doświadczenie w zakresie hodowli, wystawiania i oceniania psów. Jest zwolennikiem świadomego wyboru rasy. Członek Związku Kynologicznego w Polsce oraz The Beagle Club. Członek Mazowieckiego Towarzystwa Fotograficznego, zwycięzca m.in. międzynarodowego konkursu fotograficznego NBC Photo Contess w USA. Ilustrował fotograficznie większość polskich publikacji o beaglach, a także podręcznik dla sędziów kynologicznych NBC, wydany w USA.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BI i TRICOLOROWO - czyli jak to jest z tymi kolorami u beagle

Cztery kąty dla beagle'a - czyli o klatkach kennelowych

Dom wybuchł - beaglowa demolka

Jaki kaganiec będzie odpowiedni dla naszego beagle’a?